Silne podniecenie emocjonalne powoduje efekt „gęsiej skórki”, ze wstydu okrywa nas rumieniec, a w sytuacjach stresowych zaczynamy się pocić.
Ale związek między cerą a stanem wewnętrznym jest znacznie głębszy niż tylko fizjologiczne przejawy emocji. Ciężkie doświadczenia psychiczne mogą objawiać się chorobami skóry.
Dlaczego to połączenie istnieje?
Nasza psychika to mechanizm, o którym wciąż wiele nie wiemy. Nie można jednak zaprzeczyć, że samoocena i emocje mają ogromny wpływ na nasze zdrowie fizyczne.
Szczególnie destrukcyjne są negatywne doświadczenia – depresja, regularny lęk, ataki agresji i gniewu.
Jak stres powoduje choroby skóry?
Uwalnianie kortyzolu podczas stresu powoduje, że komórki uwalniają toksyny, a naczynia krwionośne rozszerzają się, co może prowadzić do pęknięć. Na skórze objawia się to stanem zapalnym, który powoduje trądzik.
Jeszcze jednym przykładem jest łuszczyca, choroba przy której na skórze tworzą się czerwone, suche, obszerne plamy. Stres emocjonalny jest jednym z wyzwalaczy rozwoju i pogorszenia stopnia i czasu trwania choroby.
Błędne koło
Choroby skóry i zaburzenia psychiczne mogą mieć odwrotny schemat, to znaczy pierwsze powoduje drugie. Łuszczyca, trądzik i inne choroby spowodowane wyraźnymi zmianami skórnymi mogą mieć istotny wpływ na stan emocjonalny i samoocenę.
W momencie niezadowolenia wyglądem nasz organizm wytwarza 3-5 razy więcej hormonu stresu (kortyzolu), co prowadzi do pogorszenia stanu emocjonalnego może pojawiać się depresja.
Jak pomóc psychice i skórze?
Zacznij leczyć cerę kompleksowo 🍃
🔸Relaksowanie mięśni, skoncentrowane oddychanie i praktyki medytacyjne to świetne narzędzia do radzenia sobie z przypływem stresu, który stał się już nawykiem.
🔸Zapisz się do dermatologa lub kosmetologa, który dobierze odpowiednią pielęgnację skóry.
Pamiętaj, że zarezerwować wizytę i znaleźć najlepszego kosmetologa możesz na stronie Wpadaj.pl